ARTYKUŁY
Wrażenia z podróży do Polski i Izraela – Maj 2006
3758
2010-10-19

Zapraszamy do zapoznania się z relacją Pana Izraela Blajberga- brazylijskiego żyda który w roku 2006 przybył do Iłży, miasta swoich przodków.

Wrażenia z podróży do Polski i Izraela – Maj 2006Wrażenia z podróży do Polski i Izraela – Maj 2006

Płynąca z potrzeby serca chęć poszukiwania odpowiedzi sprawiła, iż pojedynczy Brazylijczyk  przyłączył się do delegacji 15 Kanadyjczyków i 3 Amerykanów, potomków mieszkańców żydowskiego  miasteczka Iłża (Driltsch), którzy po wieloletnich wysiłkach przybyli, by dokonać ponownego otwarcia  powstałego w 1870 roku cmentarza żydowskiego.

Od XIII wieku Iłża była świadkiem pochodów Tatarów,  królów z dynastii Jagiellonów, króla Kazimierza i szwedzkich najeźdźców. W kwietniu 1942 roku prawie cała  ludność żydowska zginęła w płomieniach Holocaustu.  Wczesnym rankiem mikrobus opuścił warszawski hotel Marriott.

Nie ma żadnych nagrobków. Niemcy zmusili mieszkańców do przeniesienia macew, które następnie zostały  wykorzystane do umocnienia dróg. Przyjeżdżamy w czasie lunchu, w środku gwarnego dnia targowego. To  długoletnia tradycja, pielęgnowana przez wieki: dziesiątki furmanek przybywały z Radomia i okolicznych,  sąsiednich miasteczek na targowisko.
Sprzedawca na rynku uśmiecha się do nas, kupujemy tu chleb. To polska  chałka, nic innego jak tradycyjna żydowska chała jedzona podczas szabatu.  
Iłża jest tak małym miastem, że komunikacja miejska nie jest tu potrzebna. Tu i ówdzie pojazdy przecinają senne  ulice. Prawdopodobnie mieszka tu nie więcej niż 5 tysięcy mieszkańców.
Żydzi zawsze byli tu znaczącą grupą,  ale dziś nie ma tu ani jednego. Wszędzie było tak blisko: do synagogi, na cmentarz, na rynek. Ze szczytu  zamkowej wieży na małym wzgórzu widoczne jest całe miasteczko. Założyło je trzech biskupów; stąd w jego  herbie są trzy ślady niedźwiedzich łap.

Zamek był niszczony i odbudowywany wiele razy w historii umęczonej  Polski, w następstwie zwycięstw i przegranych wojen oraz obcej wielowiekowej dominacji. Polska. Kraj w  środku Europy, wciąż niszczony przez hordy napastników z jednej, lub drugiej strony.

W Brazylii nie ma już przy życiu nikogo ze starszego pokolenia sześciu polskich imigrantów, z których się  wywodzę. Wszyscy z pięciu braci Langierów z Iłży spoczywają na wieki na cmentarzu Vila Rosali, gdzie  spoczywa także mój ojciec, Abraham Bajberg z Ostrowca. Z myślą o nich kupiłem brazylijską flagę, specjalnie  na tę okazję, z prostej przyczyny– chciałem podziękować krajowi, który dał im schronienie.

Po raz pierwszy od  niesławnego 14 marca, 64 lata temu, kiedy to ostatni Langierowie zostali wywiezieni do Treblinki, członek tej  rodziny powraca na polską ziemię. Flaga Brazylii jest także odpowiedzią dla hitlerowców, którzy podjęli próbę  zniszczenia Żydów, nieraz niestety spotykających się z aprobatą i pobłażliwością ze strony innych.

To wyjątkowo ciepły dzień, przypominający mi nieco Rio. Tylko pięć czy 6 osób z delegacji odważa się wspiąć  na wzgórze, ja jednak podążam tam, żeby odprawić symboliczny rytuał. Ze szczytu zamku powiewam zielono- żółtą flagą na polskim wietrze nad maleńką Iłżą, tym samym miasteczkiem, które w 1933 roku opuszczała w  poszukiwaniu nowego, lepszego świata matka z trojgiem dzieci: Sura Rajzla Langier, Perla, Abram Moszek i  Salomon, którzy w swoim czasie staną się moim dziadkiem, matką i wujami. Po przybyciu do Rio zostali  powitani przez mojego dziadka Borucha Langiera, który opuścił Iłżę wiele lat wcześniej, wyjeżdżając najpierw  do Filadelfii a później do Rio de Janeiro, do którego sprowadził resztę swojej rodziny po zgromadzeniu  wystarczającej ilości pieniędzy.   Prości, pełni nadziei ludzie, którzy nigdy nie wyrządzili nikomu szkody. Bardzo zjednoczona rodzina – jakże  tęsknię za dzieciństwem!

Wiele lat później, czas radości, – kiedy poznałem Marzenę i mieliśmy dzieci. Dziś  nasza rodzina jest większa –szwagier, synowa, ich rodziny i czarujące dzieci.   Ze szczytu widać niewielką rzeczkę wijącą się na równinie. W jej wodach moja matka uczyła się pływać. Tuż  obok wybudowano synagogę, dzięki czemu mogły odbywać się ceremonie takie jak rytualne mysie w mykwie,  czy wymagający bieżącej wody i ryb, (które nigdy nie zamykają oczu) Taszlich. Dziś z pustej, porośniętej trawą  połaci ziemi można oglądać wieżę zamku.   Z tej starej świątyni zachowały się tylko kamienne tablice w muzeum, ocalone dzięki wysiłkom jednego  człowieka- profesora Adama Bernatchika (Bednarczyka, przyp.red). Szukałem go, ale okazało się ze zmarł niedawno mając ponad 80 lat.

Miła niespodzianka: wspomnienia tych, którzy modlili się w synagodze są w Iłży wciąż żywe. Rozmawiając z  Panią Beatą, nauczycielką i jej uczniami, wyczytałem z ich twarzy, że przyjaźń między naszymi narodami jest  możliwa. Wcześniej ogłoszono konkurs z nagrodami dla sześciu najlepszych esejów na temat polsko-żydowskiej  historii. W efekcie powstało wiele poruszających historii, w których uczniowie przywołują pamięć o iłżańskich  Żydach.

Miejscowy ksiądz ucieszył się z faktu, ze jestem Brazylijczykiem. Mówił tylko po polsku, ale czułem, że  jesteśmy zjednoczeni duchowo. Nasze aury pasują do siebie. Prawdę mówiąc, stoimy na wielkiej, pustej – z  wyjątkiem drzew – ziemi, na łagodnym zboczu wzgórza. Tylko mur i pomnik świadczą, że był tam kiedyś  cmentarz, a także brama wejściowa z wykutą żelazną menorą i tablicami przymierza.
Nie ma żadnych nagrobków, ale wiemy, że w ziemi spoczywają szczątki naszych braci, włączając ofiary  masowych egzekucji.

Słowa wykute w czarnym marmurze pomnika już zawsze będą o nich przypominać. Ze szczytu szeleszczących,  cienkich drzew dobiegają nas szepty, niczym skargi przypominające o tragedii, których te drzewa były niemym  świadkiem.  Rozmyślając o moich przodkach, odmawiam Kadisz, żydowską modlitwę za zmarłych, powtarzając chwytające  za serce słowa rabbiego, który przybył z Izraela na tę ceremonię. W obecności burmistrza Iłży, przedstawicieli  żydowskiej społeczności i warszawskich fundacji, a także dwustu innych osób, przeczytany został list od  prezydenta Polski.  Kilka chwil przez rozpoczęciem ceremonii pewien starszy pan próbował się z nami skontaktować. Sędziwi dziś  mieszkańcy, byli jeszcze chłopcami, gdy znali Żydów z Iłży.

Wspomnieli nazwisko rodziny Langierów, jeden z  mężczyzn pokazał kawałek papieru podpisany przez Izraela Langiera. Prawie nie mogłem uwierzyć własnym  oczom. To był mój dziadek, którego nigdy nie poznałem. Widziałem go tylko na kilku zdjęciach wśród wielu  portretów pozostawionych przez moja matkę, choć nigdy nie byłem pewien, który z przedstawionych na  fotografii to był on. Nigdy nie udało mi się o to zapytać, potem było już za późno…

Żydzi nazywają swoje  dzieci po ich dziadkach, dlatego ja nazywam się Izrael.  Starszy pan opowiedział mi, że nieruchomości jego ojca sąsiadowały z nieruchomościami Langierów. Byli  bogaci i posiadali sklepy oraz piwnice. Rodzina Langierów podpisała wiec z nimi kontrakt na zakup pszenicy i  użytków rolnych. Nasz przewodnik powiedział, że Polacy chcieli pieniędzy za ten kawałek papieru, ale ja  odniosłem wrażenie, że wcale tak nie było.  To byli szczerzy i oddani ludzie, chcieli nam zrobić przyjemność. Starszy pan zaproponował, że zostawi nam  kserokopię tego dokumentu. Chociaż cmentarz leży dość daleko, mężczyzna wrócił za pół godziny, tym razem z  córką i bratem. Przeszli całą drogę piechotą, w upalnym, południowym słońcu. Kawałek papieru, o którym  mówię, zachowałem jako pamiątkę od rodziny Langierów z Iłży. Szkoda, że nie mieliśmy wystarczająco dużo  czasu, by odwiedzić tę rodzinę w ich domu.

Na szczęście przywiozłem z Brazylii trochę pamiątek, które mogłem im podarować. Inny starszy pan, w czapce,  pojawił się nagle i uśmiechnął się, trzymając w rękach hebrajską książkę. Sprawdziłem podpis: Abraham  Moszek LANGIER! Nikt inny – tylko mój wujek, który wyjechał do Brazylii… Szukałem go po ceremonii, ale  już go nie było.  Zapytałem uczniów, kim był starszy pan z książką, ale nikt go nie znał. Co dziwne, nikt nigdy wcześniej nie  widział go w Iłży – małym miasteczku, w którym wszyscy znają się nawzajem. Zupełnie jakby zapadł się pod  ziemię.

Polska jest krajem Kopernika, Marii Skłodowskiej – Curie, Piłsudskiego, Paderewskiego. Wiele ulic w  Krakowie jest nazwanych imionami rabbich, także główna ulica Warszawy to Aleje Jerozolimskie, które dawniej  wiodły na przedmieścia, gdzie Żydzi mieli swoje gospodarstwa. Jedna z tych ulic nosi imię Berka Joselewicza,  przywódcy żydowskiego batalionu walczącego wraz z oddziałami Tadeusza Kościuszki. Pierwszy żydowski  oddział zbrojny od roku 70, kiedy to upadła Massada, zaczynając czasy Diaspory, był oddziałem polskim.  A z piętnastu tysięcy osób uhonorowanych przez Yad Vashem tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata,  pięć tysięcy stanowią Polacy.  Autobus wkrótce opuści Iłżę, w której zatrzymaliśmy się tylko na kilka godzin.

Odkryłem, skąd pochodzę,  odkryłem także to, że Polacy są tacy, jak my. Niektórzy są dobrzy, niektórzy źli… Jeszcze raz potwierdza się, że  dobrze być Brazylijczykiem. Ktoś tam, w niebie, zamówił tak gorący dzień, żeby pokazać, że Iłża wygląda  całkiem jak Brazylia. To dobry znak. Wszyscy jesteśmy jak bracia i siostry.    Jest wielu prawych ludzi w Polsce. Wśród tych narodów i wśród trzydziestu trzech, do których odnosi się  Talmud, tacy ludzie są na ziemi po to, by ludzkość mogła się rozwijać. Są nieznani nam, a może nawet sobie  samym, choć zwykle są tak blisko nas. Twarz jednego z nich może być twarzą uśmiechniętego sprzedawcy na  targu, księdza albo jakiegoś ucznia z Iłży. Albo człowieka trzymającego starą książkę z wypisanym na niej  nazwiskiem…  Na zawsze zapamiętam wszystko, co tu zobaczyłem i poczułem, po tym, jak znalazłem odpowiedzi na tak wiele  pytań… Jesteśmy już trzecim pokoleniem brazylijskich Blajbergów. Jestem pierwszym od wielu wieków  potomkiem rodziny Blajbergów i Langierów urodzonym poza granicami Polski. Moim dzieciom i wnukom  pozostawiam lekcję, której sam się nauczyłem, i którą im teraz przekazuję jako wiadomość nadziei i ufności w  naszą przyszłość.

Żegnaj, Iłżo!

Blajberg Izrael
powrót
ilza
Ogłoszenia
Sprzedam alufelgi 17 cali
Witam, sprzedam 4 szt. alufelgi 17‘ (opony R17/225/45) - 5 śrub - założone były przy VW Golf 4 (pasują do Passata, Audi) Alufelgi są proste, nie mają bicia, z oponami - dwie opony jeszcze posłużą jeden sezon cena 430zl Cena do uzgodnienia.
Tomek, Iłża
Tel.: 509-139-815
sprzedam mieszkanie
Sprzedam mieszkanie Sprzedam mieszkanie 40 m2 na os. Zuchowiec, duża kawalerka z balkonem, przedzielona na dwa pokoje, duża kuchnia. Mieszkanie po remoncie. Tel.505-476-156
Ilza, os.Zuchowiec
Tel.: 505476156
Wynajme Lokal
Wynajmę cały lokal po salonie fryzjersko kosmetycznym w Iłży na ul. Partyzantów 27, odnowiony po odbiorze sanepidu
Iłża, Partyzantów
Tel.: 723312399
Przyjmę na staż
Przyjmę na staż do sklepu Spożywczo-Przemysłowego w Iłży. Więcej informacji: tel. 783991912
Iłża
Tel.: 783991912
sprzedam lub wynajmę
SPRZEDAM LUB WYNAJMĘ MIESZKANIE W BLOKU W MIEJSCOWOŚCI PAKOSŁAW 2 POKOJE,KUCHNIA,ŁAZIENKA,PIWNICA, BUDYNEK GOSPODARCZY, DZIAŁKA, WIĘCEJ INFORMACJI POD PODANYM NUMEREM TEL.CENA DO UZGODNIENIA
Irena, Pakoslaw
E-mail.: 602817487
Poszukuję do wynajęcia
Witam poszukuję (kawalerki, lub mieszkania 2 pokoje) do wynajęcia. Jeżeli macie takie gniazdko lub wiecie kto może mieć proszę o kontakt.
Daria, Iłża
Tel.: 516927589
Sprzedam mieszkanie
Sprzedam mieszkanie 40 m2 na os. Zuchowiec, duża kawalerka z balkonem, duża kuchnia. Tel. 698680086
Robert Kumanowski, Iłża
Tel.: 698680086
Lokale na biura/gabinety
W nieruchomości trwa obecnie remont - istnieje możliwość dostosowania lokali pod indywidualne wymagania. Lokalizacja w Iłży (wysoki parter) pomiędzy osiedlami Staszica i Zuchowiec.
Piotr, Iłża, Jakubowskiego 2
Tel.: 505236180
E-mail.: fansoad@op.pl
Prace zaliczeniowe
Kończysz studia? Nie masz czasu/ochoty napisać pracy? Najwyższej jakości prace zaliczeniowe (semestralne, licencjackie, magisterskie i inne), pisane przez doświadczonego publicystę i bloggera.
Kraków, Owocowa
Tel.: 512675464
E-mail.: pracezaliczeniowe@spoko.pl
STAŻ
Przyjmę na staż oferta dla mężczyzny z obsługa komputera i ogólna wiedzą na temat budowy samochodów lub mężczyzny z uprawnieniami na wózek widłowy
Konrad, Iłża, Partyzantów 29
E-mail.: 601612271
Wszystkich on-line: 2
Gości: 2

Najwięcej on-line było 2024-01-07:
0 użytkowników i 241 gości
COPYRIGHT © 2013
All rights reserved by Polish regislation

Projekt i wykonanie H15.pl - Paweł Jadczak
Dołącz do nas
W związku ze zmianą prawną odnośnie przechowywania wrażliwych danych osobowych zmieniliśmy dział "Polityka Prywatności", zapraszamy do zapoznania się z działem.