Minęła już 66 rocznica obławy i bitwy pod Piotrowym Polem. Wiele osób utożsamia ją z postacią Antoniego Hedy ps. "Szary" , nic bardziej mylnego. "Kult" generała "Szarego" rozwinął się w połowie lat 90-tych na terenie ziemi iłżeckiej i świętokrzyskiej - "Szary" był wtedy ostatnim żyjącym dowódcą AK z lasów iłżeckich. Zapomniano zaś o Zygmuncie Kiepasie "Krzyku", Eugeniuszu Dymitrowie- Flisie ps"Robur", czy Wincentym Tomasiku ps" Potok"
W pracy swojej nie chcę odbierać zasług Antoniemu Hedzie lecz przybliżyć postać Wincentego Tomasika ps " Potok" dowódcy jednego z oddziałów AK który stacjonował w Puszczy Iłżeckiej
Kim był "Potok"
Kapitan Wincenty Tomasik urodził się w 1910 roku we wsi Kolonia Wierzchowiska w powiecie iłżeckim. Szkołę średnią ukończył w Ostrowcu Świętokrzyskim, a podchorążówkę w Ostrowi Mazowieckiej. Służbę wojskową odbył w 58 pułku piechoty w Poznaniu. Przed wybuchem wojny budował umocnienia wojskowe koło Biedruska. Po napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę, walczył w obronie Poznania, a po wycofaniu pułku, w randze dowódcy plutonu, bronił Lublina. Unikając niewoli radzieckiej w okolicy łucka,wrócił w rodzinne strony.
Klęskę wrześniową, która stanowiła dla Polaków wielką tragedię, przeżył również bardzo ciężko. Wincenty Tomasik nie godził się z faktem utraty wolności i wierzył, że ten stan rzeczy musi się zmienić. Wstąpił więc w szeregi powstającej organizacji podziemnej ZWZ-AK.
W ZWZ obejmuje dowództwo plutonu w Jaworze Soleckim pow. iłżeckiego. Wszystkie powierzone zadania przez dowódców obwodu wykonuje znakomicie, wykazując się jednocześnie bardzo dobrą znajomością sztuki wojennej i odwagą.
W 1944 roku w czasie akcji „Burza” dowództwo Obwodu AK w Starachowicach powierza mu zadanie zorganizowania pułku piechoty AK na ziemi iłżeckiej w lasach starachowickich. Pułk ten przewidziany był do planowanej organizacji Dywizji Świętokrzyskiej AK. W przeciągu 4 tygodni organizowany pułk osiągnął stan około 700 ludzi.
W lipcu 1944 po zdobyciu przyczółka od Puław do Chotczy, Armia Czerwona znalazła się na obszarze objętym już od kilku dni „Burzą”.
Odziały partyzanckie przystąpiły do niej mimo ogromnego nasycenia terenu frontowymi wojskami niemieckimi, cofającymi się przez mosty w Puławach i Annopolu. Oddział pod dowództwem „Potoka” nie zważał na ogromną dysproporcję sił, atakował Niemców w wielu miejscach, a to utrudniało im przemieszczanie jednostek. Ogromna większość żołnierzy oddziału stanowiła młodzież nie mająca jeszcze za sobą służby wojskowej. Stąd kolejnym zadaniem dowództwa było odpowiednie wyszkolenie jej.
1 października o godz. 4:00 Niemcy rozpoczęli obławę na lasy starachowickie. Ukryci partyzanci na rozkaz „ognia” plunęli na wroga lawiną kul z karabinów. Walka trwała cały dzień i noc. W rejon Piotrowego Pola hitlerowcy ściagnęli wojaka frontowe składające się z ochotników ze wschodu (litwinów, łotyszy i ukraińców) oraz artylerię. Przewagą uzbrojenia i liczebności przewyższały nas Niemcy, lecz walka była zacięta.
Dowódca pułku Wincenty Tomasik nie zdążył wrócić do oddziału wioząc pokaźną ilość broni długiej. Bardzo mocno przeżywał fakt, że jego wojsko bije się bez niego, a on mimo wielu prób nie może się przebić do swego oddziału.
Mimo nierównej walki, ale dzięki heroicznej postawie partyzantów, hitlerowcy ponieśli niewspółmiernie większe straty w ludziach i sprzęcie.
Pod koniec października i pierwszych dni listopada 1944 roku, z powodu nadchodzącej zimy, pułk został zdemobilizowany, a „Potok” mianowany ostatnim komendantem Podobwodu „Dolina”.
"Potok" w Polsce Ludowej"
Wkraczające Armie sowieckie przy pomocy NKWD i zorganizowanego UBP rozpoczęły represje zastosowane wobec żołnierzy AK, NSZ i BCh. Aresztowano ok. 40 żołnierzy z oddziału „Potoka” i przetrzymywali byli w więzieniu UB w Starachowicach. „Potok” w starciu z UB został ranny w nogę i aresztowany. Wyrokiem sądu wojennego został skazany na 12 lat więzienia. Po zwolnieniu osiedlił się na ziemi gdańskiej i podjął pracę robotniczą.
Kpt. Wincenty Tomasik zmarł w Opaleniu, gdzie do końca swoich dni prowadził pasiekę. Rok wcześniej po długiej chorobie zmarła również jego żona Anna ps. „Róża”. Oboje są pochowani na mauzoleum w Iłży.
Tel.: 509-139-815
Tel.: 505476156
Tel.: 723312399
Tel.: 783991912
E-mail.: 602817487
Tel.: 516927589
Tel.: 698680086
E-mail.: 601612271
0 użytkowników i 241 gości