Można by powiedzieć - trzynastka przynosi pecha. Tegoroczny Turniej Rycerski dowiódł, że to tylko pusty przesąd. Pogoda w sam raz, niepowtarzalny urok iłżeckiego zamku, klimat XVII wiecznej Rzeczypospolitej, spowodowały, że Iłżę odwiedziły tłumy turystów.
Na kilka dni przed Turniejem Rycerskim prognozy pogody były bardzo pesymistyczne. Obfite deszcze, burze, silny wiatr, miały odstraszyć odwiedzających Iłżę. Tak jednego jak i drugiego dnia, poranki i godziny południowe skąpane były w deszczu, natomiast popołudnia witały turystów promieniami słońca.
W ubiegłoroczną imprezę, gdy przez kilka dni przed i w czasie trwania turnieju było sucho i gorąco, nad miastem unosiła się chmura kurzu wzniesiona przez ludzi na zamku, opadała nad całym miastem, powodowało to lekki dyskomfort. W tym roku spokojny deszcz przyczynił się do uniknięcia tych niedogodności. Faktem jest, że w tamtym roku przez miasto przetoczyła się ogromna liczba turystów, nad którą służby porządkowe momentami nie były w stanie zapanować. Teraz winy w mniejszej liczbie osób można doszukiwać się właśnie we wspomnianej wcześniej pogodzie. Ale czy to znaczy, że w tym roku było kiepsko? Otóż zdaniem wielu osób czas spędzony na wzgórzu zamkowym to niezapomniane chwile, które pozostaną w ich pamięci na długie lata.
- To nie jest pierwsza tego typu impreza, na którą przyjechałem. Takie widowiska to coś naprawdę interesującego - twierdzi pan Robert, który na Turniej przyjechał aż z Niska w woj. Podkarpackim. - wypowiedź dla Gazety Wyborczej.
Po opublikowaniu wiadomości, że Stary Olsa nie wystąpi na zamku, nikt nie wierzył w powodzenie popisu Open Folk. Zespół zaskoczył wszystkich stając na wysokości zadania.
Największą liczbę osób można było zobaczyć w niedzielne popołudnie, gdy ciężko było przecisnąć się przez szlaki wzgórza. Strzały, huk armat, łucznictwo konne, inscenizacja bitwy o zamek, te atrakcje powodowały, że ludzie podnosili się z ławek i trawników patrząc jeden przez drugiego by podziwiać popisy odtwórców barokowych wojowników. Zwiedzających nie zabrakło w wiosce rycerskiej, gdzie demonstrowano m.in. narzędzia tortur. Tuż obok był park linowy, który dla niektórych był nie lada wyzwaniem. Niedaleko wioski, był też poligon paintballowy i tor do jazdy quadami. Tam już nie było widać tłumów, jednak ludzie odwiedzający zamek poddawali się tej niepowtarzalnej historycznej atmosferze. Baszta, z której można podziwiać całą okolicę, przeżywała taki natłok zwiedzających, że w wąskich przejściach kolejka się blokowała.
Z informacji uzyskanych od zastępcy burmistrza Pana Marka Łuszczka, XIII Turniej Rycerski na zamku w Iłży odwiedziło ponad 8 tysięcy ludzi.
Ważny jest fakt, ze podczas tych dwóch dni nie doszło do poważniejszego incydentu (nie licząc kilku osób sprawiających problemy, którzy byli pod znacznym wpływem alkoholu). Ochrona na zamku i kilkudziesięciu policjantów na ulicach Iłży i drogach dojazdowych, pozwoliło bezpiecznie się przemieszczać, za co należy się uznanie dla organizatorów.
Niemalże pewnym jest fakt, że za rok będziemy mieli XIV Turniej Rycerski, miejmy nadzieję, że jeszcze ciekawszy, dlatego nas - mieszkańców Iłży i okolic również nie powinno zabraknąć.
Tel.: 509-139-815
Tel.: 505476156
Tel.: 723312399
Tel.: 783991912
E-mail.: 602817487
Tel.: 516927589
Tel.: 698680086
E-mail.: 601612271
0 użytkowników i 241 gości