Podczas przystępowania do meczu każda z drużyn miała nadzieję, na szóste miejsce, które w lidze włoskiej daje awans do eliminacji ligi europejskiej. Sezon ten jest bardzo kluczowy dla ciągle rozwijającego się Kamila Glika, chwalonego przez kibiców Turyńskiego klubu. Na pewno wielu Polskich kibiców cieszy jego forma, ponieważ dzięki temu skład reprezentacji narodowej ciągle się wzmacnia. W ponad stu rozegranych meczach w barwach Torino, obrońcy udało strzelić 9 goli.

18 minuta przyniosła zmiany w tym meczu, po wyprowadzonej akcji przez M‘Baye Niang, który podał na skrzydło do Marco Borriellego, ten zagrał zaś płasko z pierwszej piłki w pole karne. Wystarczyło na moment pozostawić bez opieki Iago Falque, który bez większych problemów stojąc na jedennastym metrze wpakował piłkę do siatki nie dając większych szans bramkarzowi. Do przerwy w meczu nie było więcej interesujących sytuacji.

Kibice na pewno byli zawiedzeni po tym golu, lecz reszta tego kiepskiego meczu była przed nimi. Wiele z nich na pewno wie co to najlepsza oferta zakładów na polską Ekstraklasę, w których szanse na wygrane są większe. Aby zobaczyć wyrównanie w tym meczu musieliśmy czekać do 60 minuty. Wspaniałym strzałem z rzutu wolnego pokazał się Omar El Kaddouri, który nadał piłce niesamowitą rotację, która w ten sposób ominęła mur. Strzał ten wyglądał naprawdę ładnie ponieważ odbił się od słupka i wpadł do bramki. Bramkarz nie miał większych szans na obronę tego strzału.

Wystarczyło sześć minut aby prowadzenie przejęła Genoa, gol padł również z rzutu wolnego. W 87 minucie Kamil Glik nie dał rady doskoczyć do piłki i zablokować strzał przez co zwiększyło się prowadzenie gospodarzy. Kolejne dwa gole na dobicie rywala padły w doliczonym czasie gry, po dziecinnych błędach defensorów. Po tym meczu Genoa zajmuje siódme miejsce w tabeli, Torino zaś jest dziewiąte.