Piłkarze mazowieckiej czwartej ligi rozegrali szesnastą kolejkę spotkań. Było to bardzo dobra kolejka, wygrały wszystkie nasze zespoły. Szczególnie cenna jest wygrana Warki, która walczy o utrzymanie się w lidze.


Polonia Iłża – Znicz II Pruszków 5:2 (3:1), Stanisławski 12, 68, Rysiewski 21, Kowalczyk 29, 63 – Jankiewicz 16, 80.

Polonia: Molęda - Godzisz, Wiatrak, Kobylarczyk (72 Jarząbek), Senator - Stanisławski (70 Markowski), Pełka, Rysiewski, Cheda (60 Gut) - Kowalczyk (80 Drachal), Kacprzak.

ZACZĄŁ STANISŁAWSKI

Prowadzenie dla Polonii uzyskał pozyskany w Radomiaka Radom, Damian Stanisławski. Później zaspała obrona gospodarzy i goście wyrównali. Nasz zespół ma jednak w swoich szeregach doświadczonego Dariusza Rysiewskiego, który fanta-stycznym strzałem z rzutu wolnego w samo "okienko" bramki Znicza odzyskał prowadzenie dla Polonii. Na 3:1 podwyższył Michał Kowalczyk, po otrzymaniu podania od Marcina Kacprzaka.

W drugiej połowie po jednej bramce dołożyli ponownie Stanisławski i Kowalczyk i podopieczni trenera Bolesława Strzemińskiego "odbili” sobie za porażkę z ubiegłego sezonu, kiedy w Pruszkowie przegrali 0:7. Polonia wygrała kolejny już mecz, ale gorzej jest w premiami za te zwycięstwa. Drużyna jest trochę zawiedziona działaniami zarządu klubu.

Mazowsze Grójec – Żyrardowianka Żyrardów 2:0 (1:0), Dębiński 5, Jaskólski 78.

Mazowsze: Pieniążek - Białecki, Dusiński, Dębiński, Lepa (46 Jakubik), Kalinowski (75 Kulczycki), Gromadzki, Jaskólski (80 Romański), Zawadzki, Wojtulewicz (70 Kochański), Bara-nowski.

Bardzo szybko objęli prowadzenie gospodarze. Na strzał z dystansu zdecydował się Bartosz Zawadzki. Bramkarz gości nie opanował futbolówki, wybijając ją przed siebie i nadbiegający Piotr Dębiński skierował piłkę do siatki. Od 60 min. minuty Mazowsze grało z przewagą jednego zawodnika, bo jeden z graczy gości otrzymał czerwoną kartkę. Wynik meczu ustalił doświadczony Tomasz Jaskólski.

Naprzód Zielonki – KS Warka 1:5 (1:1), Cackowski 15 - Bąkowski 44, 46, Wachowicz 62, Filipek 67, Jończyk 75 z karnego.

Warka: Kapusta – Jończyk, Lewandowski, Wachowicz, Kulej, Jopek (77 Madej), Filipek, Jałocha (71 Kaźmierczak), Kiliański, Bąkowski (59 Najder), Skorupski (63 Orłowski).

BEZ DWÓCH ŚRODKOWYCH

Z dużymi obawami jechała do Zielonek na mecz warecka drużyna. Z powodu kontuzji "wylecieli” ze składu dwaj środkowi pomocnicy, Oskar Bawor i Maciej Kruk. Nie przyjechał na mecz obrońca Emil Jędrzejewski. Ponadto z kontuzją zagrał Marcin Skorupski. – Sukces rodził się w bólach – mówił Dariusz Kłosiewicz, kierownik drużyny Warki.

Żeby tego było mało, mecz rozpoczął się od prowadzenia Naprzodu. Gola w rzutu wolnego strzelił Dariusz Cackowski. Tuż przed przerwą wyrównał po zagraniu Tomasza Kiliańskiego – Łukasz Bąkowski. Ten sam piłkarz tuż po rozpoczęciu drugiej części gry strzelił drugiego gola, po zagraniu Damiana Filipka. Na 3:1 podwyższył Patryk Wachowicz, który najsprytniej zachował się w polu karnym, kiedy piłkę zagrał z rzutu wolnego Stanisław Kulej. Czwartą bramkę dla Warki zdobył Filipek po zagraniu Mateusza Najdera. Wynik spotkania ustalił Rafał Jończyk, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Kiliańskim. - Wygraną dedykujemy naszemu burmistrzowi – mówił po meczu Sławomir Ignacak, prezes Warki.

Teraz przed warecką drużyną mecz z Mazowszem. Będą to derby powiatu grójeckiego. Zanosi się, że podopieczni trenera Marcina Urbańskiego zagrają bez Bawora i Kruka, których kontuzje są poważniejsze i raczej nie wyzdrowieją na sobotni pojedynek.

Okęcie Warszawa – Wulkan Windoor Zakrzew 0:1 (0:0), Janakowski 90.

Wulkan Windoor: Kuczera - Molga, Janakowski, Mortka, Boryczka, Zięba (77 Cierzuch), Blank (83 Godlewski), Sala, Lament (83 Bielawski), Barzyński, Turczyk (60 Lesisz).

OSTATNIA MINUTA

Losy meczu rozstrzygnęły się w ostatniej minucie. Piotr Godlewski zagrał piłkę do Dawida Sali, ten z około 30 metrów zdecydował się na strzał. W polu karnym futbolówka trafiła pod nogi Marcina Janakowskiego, który płaskim strzałem pokonał golkipera Okęcia. Piłkarze Wulkana Windoor zrehabilitowali się za przegraną z ostatniej kolejki, kiedy ulegli na własnym boisku, Uczniowskiemu Klubowi Łady.

Skra Konstancin – Pilica Białobrzegi 1:2 (0:0), Szewczyk 62 - Gołębiewski 50, 66.

Pilica: Bolek - Bogacki, Siara, Wysocki, Janowski (68 Krzyżański) – Jasikowski, Wojtysiak (83 Dąbrowski), Kucharczyk, Kacprzak (46 Stępniewski), Rojek (46 Karolewski), Gołębiewski.

W 50 min. Karol Stępniewski zagrał do Michała Kucharczyka, który zobaczył w polu karnym Marka Gołębiewskiego. Ten ostatni strzałem głową skierował piłkę do siatki. Wyrównał Mariusz Szewczyk, także po strzale głową. Wynik meczu ustalił Gołębiewski, także po uderzeniu futbolówki głową. Asystę zaliczył Stępniewski, który zagrał piłkę na pole karne z rzutu rożne-go.

Victoria Sulejówek – Energia Kozienice Janików 0:1 (0:0), Kalinka 51.

Energia: Stachurski - Molenda, Jańczyk, Strąg, Wolski - Kolodziejczyk, Czaplarski, Kalinka, Nowocień (86 Suchodolski) - Kamola, Ogonek (88 Kłos).

NAJMNIEJSZY NA BOISKU

Mecz w Sulejówku odbył się przy sztucznym oświetleniu i na bardzo ładnym stadionie. Do poziomu obiektu dostosowali się podopieczni trenera Zbigniewa Wachowicza i wywieźli trzy cenne punkty. Losy pojedynku rozstrzygnęły się w 51 min. Gola strzelił głową … najmniejszy na boisku Andrzej Kalinka. Asystę zaliczył Edward Czaplarski, który wrzucił piłkę na pole karne z rzutu wolnego (faulowany był Wojciech Nowocień).

W składzie Energii na to spotkanie zaszły, aż trzy zmiany. Kontuzjowanych Patryka Walaska i Grzegorza Seremaka, zastąpią Artur Strąg i Mateusz Kamola. Z kolei za pauzującego za żółte kartki Rafała Dryka zagrał Bartek Molenda. W 30 min. Kamola minął kilku zawodników Victorii, wpadł z piłką w pole karne i z siedmiu metrów nie trafił po pustej bramki.

UKS Łady – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 0:3 (0:1), Feliksiak 32, 68, Bal 77.
Mecz Podlasie Sokołów Podlaski – GLKS Nadarzyn mecz w sobotę.
Mszczonowianka Mszczonów pauzowała.